Zapraszam na część trzecią relacji ze Świąt w Paryżu.
Drugiego dnia naszym głównym celem była Wieża Eiffla, Statua Wolności i Łuk Triumfalny.
Po śniadaniu, które zjedliśmy w pokoju hotelowym (bagietka, sery i humus) udaliśmy się w kierunku Wieży Eiffla by zobaczyć jej wdzięki za dnia.
Metrem dojechaliśmy do stacji Invalides by zajrzeć pod Pałac Inwalidów i stamtąd przejść na Pola Marsowe do Wieży Eiffla.
Nie zdecydowaliśmy się na wjazd na górę. Nie udało nam się kupić biletów wcześniej i mimo, iż pod Wieżą było wyjątkowo mało ludzi (w sumie tego się spodziewałam w I Dzień Świąt) pozostawiliśmy sobie tą atrakcję na inny raz.
Nastała pora drugiego śniadania, więc udaliśmy się na kawę i omlet. Dwa omlety (jeden z serem i jeden z szynką) i dwie kawy kosztowały nas 25 euro! Kawy jednak dostaliśmy podwójne stąd jedna kosztowała 8 euro. Cóż… Jeśli chcielibyście tam wstąpić, albo właśnie ominąć, podaję namiary. 😉
105 Quai Branly, 75015 Paris, Francja
Dalej poszliśmy w kierunku Statuy Wolności, po drodze przechodząc przez przepiękny most Pont de Bir-Hakeim. Temu, kto oglądał Incepcję, most może wydawać się znajomy. 😉
Most ma dwa poziomy: jeden dla pieszych i samochodów, drugi (wyższy) dla lini metra.
To dobre miejsce do podziwiania Wieży Eiffla.
Z mostu należy przejść na Île aux Cygnes czyli Wyspę Łabędzią, którą w pięknych okolicznościach przyrody prowadzi nas do Statuy Wolności.
Jest to kopia (o 4 razy mniejsza) tej z Nowego Jorku, ale i tak robi miłe wrażenie. 😉
Teraz udaliśmy się w kierunku Palais de Chaillot i ogrodów Trocadero by z oddali podziwiać Wieżę Eiffla.
By zrobić takie zdjęcie…
Trzeba dopchać się do barierki. 😉
Tutaj też skusiłam się na naleśnika z nutellą z zaparkowanego tam food-truck-a. Kosztował (jeśli dobrze pamiętam) 3 euro. Był duży, gumowy i z dziwnym posmakiem. Ble.
Kolejnym punktem programu był Łuk Triumfalny i Pola Elizejskie.
Niestety wejście na Łuk Triumfalny było zamknięte, więc pozostało nam tylko podziwiać okolicę z dołu.
Na Polach Elizejskich mocno zgłodnieliśmy, więc znaleźliśmy miłą, zatłoczoną knajpkę.
https://www.pizzapino.fr/fr/pizza-pino-champs-elysees/
Za obiad (brochette poulet – szaszłyk oraz spaghetti bolognaise) oraz dużą butelkę wody zapłaciliśmy 37,30 euro. Jedzenie było pyszne i pozwoliło nam zebrać siły na dalszą podróż w kierunku Place de la Concorde czyli Placu Zgody.
Kawałek dalej trafiliśmy na kiermasz świąteczny, na którym można było zaopatrzyć się w prawie wszystko, a wejścia strzegli (poza policją) kolorowi żołnierze.
Na Placu Zgody zakończyliśmy dzień i udaliśmy się do hotelu by już następnego dnia ruszyć z kopyta.
Kup bilety na poniższe atrakcje
Na czwartą, ostatnią część zapraszam do kolejnego wpisu. 🙂
Jeśli podobał Ci się ten wpis, pozostaw komentarz.
9 stycznia 2017
Fajne fotki. Nie byłem jeszcze w Paryżu, więc poproszę listę miejsc, które należy i trzeba „zaliczyć”
9 stycznia 2017
zdjęcie wieży cudowne ❤️
9 stycznia 2017
Dziękuję. 🙂
Tylko które? 😉